Ponad rok temu zaczęłam robić swoją wersję Lanesplitter skirt. Robiłam ją inaczej niż w oryginalnym opisie, bo zaczęłam od nabrania na łańcuszek szydełkowy 126 o. na druty nr 4 i wyrabianiu "kopniętego prostokąta". Dokładny opis na blogu Gabrieli. Kiedy projekt był już na ukończeniu, spódniczka okazała się za krótka, więc została "dziewiarskim ufokiem" - żal włożonej pracy, aby pruć.
Kiedy Gabriela zaczęła swoją przygodę z tym wzorem, postanowiłam skończyć moją rozgrzebaną spódniczkę i wydłużyć ją nabierając oczka na jeden z brzegów zszytej kichenerem tuby. Efekt wyszedł bardzo zadowalający i oto mamy przyjemność zaprezentować nasze wersje Lanesplitter.
Piękne zdjęcia autorstwa koleżanki - Reniu, bardzo dziękujemy.
Moja spódniczka wykonana została z 10 dkg Delight Drops i 12 dkg Lanagold Fine Alize. Paseczki są grubsze niż w spódniczce Gabrieli, bo i włóczka i druty grubsze. Pasek został ukryty w dorobionej części, dzianina ręcznie zszyta szydełkowym łańcuszkiem, który jest na tyle rozciągliwy, że spódnica bez problemu przechodzi przez biodra.
Podszewka przyszyta na maszynie.
Więcej zdjęć na blogu Gabrieli.
Jolu, piękna i wyszczuplająca Twoja spódniczka. Pewnie wkrótce zrobimy kolejną wspólną sesję. Fajnie tak razem coś tworzyć. Szkoda,że przy okazji włóczek ciągle przybywa, może na jakieś leczenie pojedziemy. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPisałam już u Gabi - śliczności!
OdpowiedzUsuńAż dostałam ochotę wydziergać sobie podobną.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z dorobieniem góry.
Pozdrawiam. Ola.
śliczne spódniczki
OdpowiedzUsuńŁadne spódniczki! I super, że dokończyłaś swojego ufoka :)
OdpowiedzUsuńPa, Marta
Piękne spódniczki :-) Wspaniałe są obydwie wersje - bardzo mi się w nich podobacie, dziewczyny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Rewelacyjne, wyglądacie super zgrabnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, ale macie świetne spódniczki :) Też taką chcę ;) ale mam co innego na drutach, więc pozwólcie, że wpadnę choć popatrzeć na nie, co jakiś czas ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Super spódnice od niebieskiej oka oderwać nie mogę :)
OdpowiedzUsuńJolu, ale dałyśmy czadu! Dziewczyny, dziękuję za tyle miłych słów!!
OdpowiedzUsuńPiekna prezentacja!! Ladne spodniczki :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne obie. Niby takie same a każda inna. Dobrze, że znalazłaś rozwiązanie, bo szkoda by było pruć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają te spódniczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Witajcie w klubie bibliotekarek! Też sobie zrobiłam taką spódniczkę.
OdpowiedzUsuń