poniedziałek, 9 czerwca 2014

Koronki na wystawie


Od wernisażu mija miesiąc, ale ponieważ wystawa będzie trwała do końca czerwca - jeszcze raz na nią zapraszam. Z opóźnieniem, ale pokażę moje koronki, które są eksponowane na wystawie.








14 komentarzy:

  1. Niezwykle piękne i pieknie zaprezentowane . Jestes mistrzynią wielu technik .Jola z czego sa te okragle podstawy pod serwetki, rewelacyjne rozwiazanie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje pięknie za odwiedziny i miłe słowa. Te podstawy to wycięty w koło srebrzysto - szary karton.

      Usuń
  2. jestem zachwycona:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, dla mnie najładniejszy Koniaków.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne !!! Prawdziwe arcydzieła. Gratuluję talentu :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. To, co zobaczyłam na Twoim blogu jest niesamowite! Tyle różnych technik, perfekcyjne wykonania. Ach same cudeńka...
    Jestem pod wielkim wrażeniem.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bajkowe są te Twoje koronki :) Chciałabym tak umieć, ale daleka droga przede mną... I nie wiem, czy osiągnę metę...
    W każdym razie jestem pełna podziwu !!!
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twoje koronki są naprawdę bajkowe.Przepiękne.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co tu dużo mówić - są CUDNE !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Od dawna podziwiam Pani prace. Szczególnie koronkę klockową. Miałam przyjemność podglądać pracę koronczarki i od samego patrzenia na klocki, szpilki w głowie mi się kręciło, dlatego jestem pełna uznania dla tej umiejętności.
    W zaprezentowanych na wystawie pracach, każda z serwetek jest bajkowa, ale szczególnie przypadła mi do gustu wydziergana na drutach, bo może z taką poradziłabym sobie
    Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  10. jedyne co bylabym w stanie wykonać z tych cudów to koronka brugijska szydełkowa - uwielbiam ją i choć wzory są wymagające, uwielbiam jej wygląd. Na frywolitce padłam, a reszta to dla mnie czarna magia - o klockowej tylko czytałam, a do szydełkowej się przymierzam, ale nie wiem, czy coś mi z tego wyjdzie.
    Przez przypadek znalazłam się na Pani blogu, ale szczęka mi opadła z wrażenia jak widzę, co Pani potrafi robić. Podziwiam i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń