Robiona przez wiele tygodni chusta - bo dziergałam ją w busie w drodze do pracy a z końcówki motka czapeczka do kompletu. Wełna to oczywiście Liloppi Luna - motek był mniejszy, bo tylko 167 g. - o wdzięcznej nazwie "Słoik z landrynkami".
Chusta jest większa niż poprzednio pokazywane, na 12 kwadratów z boku, rozmiar 170 x 78 cm. Bawię się wciąż wzorem listków i rozsypuję je jak wiatr, w różnych układach.
Ten komplet jest lekki i jednocześnie bardzo ciepły. Używam takiej chusty od ponad roku i towarzyszy mi już od pierwszych chłodów, wszędzie: na polu i w domu. Owinięta wokół szyi lub rozłożona na plecach.
Czapeczka sprawdza się doskonale nawet przy kilku stopniach mrozu, jedynie ostry wiatr ją przewiewa, ale w takich warunkach grzeje pod kapturem. Dwa lata temu zrobiłam sporo takich czapeczek i wszystkie poszły do ludzi - w tym roku też planuję wykorzystać całą paletę barw Luny, a mam w pudłach duuużo kolorów.
Dziękuję wszystkim komentującym moje posty za życzliwe ocenianie moich prac.
Śliczny komplecik :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję pięknie.
UsuńPrzepiękna chusta i czapka, kolory takie energetyczne, że grzeje od samego patrzenia :-) Wiem jak przyjemnie narzucić taką chustę na siebie, bo mam i zamierzam używać kolejną zimę. Ładnie te listeczki wyglądają takie porozrzucane tu i tam :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję, kolory po praniu nabrały blasku. Bawię się listeczkami w każdej kolejnej chuście i inaczej je dziergam. To świetna zabawa i relaks.
UsuńJak się patrzy na Twoją chustę,to od razu cieplej się robi i weselej dzięki szaleństwu kolorów Uroczy pomysł z tą rozsypanką liści, gdzieniegdzie jak pod jesiennym drzewem.Czapka jak zwykle zachwyca idealnym układem kolorów, które zapewnia nam sama włóczka. Poadzrawiam serdecznie i druciarsko!
OdpowiedzUsuńGabi, jak zawsze znajdujesz dla mnie miłe słowa, za które serdecznie dziękuję. Cieszę się, że zakręcona druciarsko przyjaciółka jest tak blisko.
UsuńCała chusta jak najsłodsza landrynka...
OdpowiedzUsuńPrzecudne energetyzujące kolory, na pewno z przyjemnością dziergałaś to cudo.
Gratuluję:))
Dziękuję pięknie, uwielbiam dotyk tej wełny (chociaż niektórzy marudzą, że gryzie) a dzierganie entrelaków z niej uzależnia.
UsuńJesienne cudo! Aż chciałoby się taką chustę i czapkę założyć:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Idą chłody więc naprawdę się przyda, jest bardzo ciepła. Serdecznie dziękuję za komentarz.
UsuńChusta piękna, ale szczególnie podoba mi się czapka :). Kolory pięknie się w niej ułożyły :).
OdpowiedzUsuńDziękuję, te wełenki maja niesamowite kolory, a czapka z resztki motka, więc to nie moja zasługa.
UsuńZjawiskowa! Podziwiam wyjątkowy talent!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziergam już 30 lat i wciąż się uczę nowych rzeczy.
Usuń