Dzisiaj krótko, właśnie skończyłam duży sweter lopi na zamówienie - zdjęcie dla klienta. Druty nr 6, 11 motków islandzkiej wełny Alafosslopi.
Sweter jest obszerny, na dole obwód 140 cm, długość całkowita swetra 78 cm.
Wełnę kupiłam w sklepie internetowym "fastryga" - nie polecam nikomu tego sklepu i sama będę go omijać szerokim łukiem. Bardzo dużo kupuje włóczki, tylko w internecie i jeszcze w żadnym sklepie nie spotkałam się z tak kiepską obsługą. Zamówiłam na sweter 8 motków granatowej wełny, bo tylko tyle było w sklepie. Zapłaciłam i czekam na paczkę. Minęło 5 dni i nie ma maila, że paczka wysłana. Wszyscy, którzy kupują w e-dziewiarka.pl wiedzą jak szybka obsługa i wysyłka jest w tym sklepie. Cóż, okazało się, że był błąd na stronie i nie ma w sklepie 8 motków, było tylko 7. OK, zdecydowałam się na jeden w innym zbliżonym kolorze. Na tym tle zrobiłam białe gwiazdy. Ale to nie koniec kłopotów. Przy połączeniu rękawów z korpusem zobaczyłam, że granatowy jest w dwóch odcieniach. Sprawdzam banderole i co... sklep wysłał mi motki z dwóch różnych partii farbowania.
Nieźle mnie to wkurzyło, bo musiałam spruć początek karczku i oba rękawy, więc zrobiłam zdjęcie banderolek i wysłałam reklamacje do sklepu. Fastryga nie uznała mojej reklamacji, bo cyt. :
"nie mamy możliwości weryfikacji czy problem z różnicą w odcieniu po
przerobieniu dotyczył bezpośrednio motków z tego zamówienia czy łączenia
włóczek będących już wcześniej w Pani posiadaniu."
I to jest wkurzające, bo ja nie jestem oszustem, sklep nie sprawdził motków, (ja też, po prostu brałam kolejne z pudła, robiłam wieczorami i w sztucznym świetle różnica była niewidoczna) i naraził mnie na dodatkową pracę. Żaden sklep internetowy, a kupiłam już setki motków tak mnie nie potraktował, widać "fastrydze" nie zależy na klientach. Rok temu robiłam sweter dla syna i wełnę kupowałam na Islandii w tym sklepie. W paczce brakowało jednego motka grafitowej Alafosslopi, napisałam maila i reakcja była natychmiastowa, przeprosiny i na własny koszt sklep wysłał włóczkę. Można wierzyć klientom i dlatego lepiej wełnę Lopi kupować na Islandii, co odtąd będę z pewnością robić. Nigdy więcej FASTRYGII.
Śliczny sweter z karczkiem.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, takie swetry niezmiernie wciągają. Pozdrawiam.
UsuńSweter cudowny!! Aż zachciało mi się zrobić (znowu).Co do sklepu to ja kilka razy kiedyś kupowałam, raz też była pomyłka w kolorze ale ewidentnie z winy sklepu, więc wymienili. To co mnie do nich zniechęciło to czas oczekiwania i brak kontaktu. Jak miałam zamiar robić to planowałam kupić od Polki która mieszka w Islandii i prowadzi sklep on Line.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą, ja też wolę już kupować gdzie indziej, znam ten sklep, o którym mówisz, ale trzeba czekać, bo wełna jest tak samo wysyłana z Islandii. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńCałe życie się uczymy. Sweter mimo wszystko uroczy.
OdpowiedzUsuńDo stacjonarnej fastrygi zdarzało mi się wpadać, bo trzeba przyznać, że wybór mają duży i to sama przyjemność dla dziewiarki pobyć w miejscu od podłogi do sufitu wyłożonego włóczkami :) Miałam niestety wrażenie, że osoby tam pracujące niewiele wiedzą o towarze poza tym, co jest na metkach. Zupełnie przeciwnie niż w moherze czy splotach (ograniczam się do poznańskich sklepów), gdzie nie ma problemu z pytaniem o radę, gdy do końca nie wiesz, czego chcesz.
OdpowiedzUsuńJolu, sweterek piękny, a co do Fastrygi to chyba nie bardzo się orientują w dziewiarstwie, a szkoda, bo to nie to samo co bułki sprzedawać. E - dziewiarka, Sklep-ik Agnieszki i nasza wspaniała Asia z Włóczek Warmii chyba nas rozpieściły i świetnie znają się na rzeczy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny sweter. Uwielbiam żakardowe wzory.
OdpowiedzUsuń